Poczta Polska, DHL, DPD, jakakolwiek inna firma kurierska – grudniowe święta łączą je pod wspólnym mianownikiem. To presja doręczeń, nerwowość, a zarazem jesienne poszukiwania pracowników.
W realiach, w których dostawy kurierskie muszą być nie tylko bezpieczne, ale i sprowadzone to formy wyścigu z czasem, trwa też walka o pracownika. Kurierzy okres listopadowo-grudniowy traktują jak żniwa. Przy rosnącym zainteresowaniu e-commerce i ograniczeniu zakupów do internetu, szybki i sprawny kurier staje się na wagę złota. A konkretnie – złotych. Nie chodzi bowiem jedynie o same straty wywołane ewentualnymi opóźnieniami doręczeń. Jesienią i zimą toczy się rywalizacja kurierów o coś więcej – wizerunek.
Spóźnienia są niedopuszczalne
To czas, kiedy szczególnie istotne staje się śledzenie paczki, regularna weryfikacja jej lokalizacji czy ustalenia terminu dostawy. Nie tej deklarowanej a realnej – w sytuacji, gdy branża kurierska przeżywa nieustanny deficyt ludzki, spóźnienia są nieakceptowalne. Co gorsze dla kurierów, święta będą wśród konsumentów postrzegane podobnie jak codzienne przesyłki. Klientom przyzwyczajonym do dostarczeń następnego dnia – lub nawet tego samego – trudno zrozumieć, dlaczego paczka ma opóźnienie na sortowni.
Rynek pada nieco ofiarą własnej aktywności. Kurierzy dążący do jak najszybszej dostawy paczek, w grudniu stają przed wyjątkowo trudnym zadaniem utrzymania dotychczasowego poziomu obsługi. Ma to ogromne znaczenie dla wizerunku. Firma kurierska X, nawet jeśli przez 11 miesięcy działa bezproblemowo, stanie w ogniu internetowej krytyki jeśli w grudniu nagle nie będzie mogła wypełnić serii zleceń.
Święta – czas newralgiczny
Trzeba pamiętać, że Święta to okres gorący nie tylko w kontekście doręczeń. Sami kurierzy traktują je często jako front walki o poprawę własnej sytuacji. W grudniu ub. roku strajkowali kurierzy DHL; szczególnie warszawscy przewoźnicy niespodziewanie opóźnili wyjazdy w trasę. Po negocjacjach wrócili do standardowej aktywności. DHL informował później: – Podjęte zostały negocjacje celem wyjaśnienia zaistniałej sytuacji i zapewnienia jak najwyższego serwisu dla naszych klientów. Dołożymy wszelkich starań, aby warszawscy klienci otrzymali zamówione przez siebie paczki na czas.
Owa presja na dostawę terminową zwyciężyła nad ekonomią. Święta sprawiły, że DHL wyraźnie nie chciał ryzykować utraty wizerunku firmy sprawnie obsługującej zamówienia.
Zwiększenie pracy dla kurierów
Jak wygląda to po roku? Firmy kurierskie wyraźnie zbroją się jesienią pod kątem gorączki grudniowej. DHL Parcel już oszacował, że w okresie paczkowego szczytu zatrudnienie kurierów wzrośnie w firmie o kilkanaście procent.
Co ciekawe, DHL kładzie nacisk na aktywne zatrudnianie kobiet. W ten sposób może skutecznie zerwać z mitem, który mówi, że kurierzy to mężczyźni. W komunikacie prasowym dyrektor ds. personalnych i komunikacji DHL Parcel, Tina Sobocińska mówi: – Płeć nie ma znaczenia i każdy ma takie same szanse. Ważne, żeby pracownik posiadał umiejętność budowania dobrych relacji, współpracy z zespołem i z Klientem.
Zauważa również, że w DHL Parcel pracuje obecnie ponad 100 kurierek. Rekrutacja na nowe stanowiska rozpoczęła się wczesną jesienią. Dzięki temu spółka ma być w pełni przygotowana na okres zwiększonego zainteresowania na usługi kurierskie.
20 tys. kurierów
DHL, wspólnie z DPD, Pocztą Polską, UPS i GLS kontroluje rynek przesyłek w kraju. Kurierzy tych firm zapewniają regularnie ok. 80 proc. całych przychodów branży dostawczej.
W sumie w Polsce – według stanu na koniec roku 2017 – pracowało ponad 20 tys. kurierów. Sama Poczta Polska do rozwożenia paczek zatrudnia ok. 3 tys. osób z czego połowa to podwykonawcy dysponujący własnymi pojazdami. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na zaplecze usług. Firmy kurierskie to również w sumie ok. 15 tys. osób związanych z nimi w ramach kadry administracyjnej czy też dyspozytorzy oraz sortownicy i magazynierzy. Dla wszystkich zima i święta oznaczają szczególne wyzwanie.
