Firmy kurierskie późną jesienią i zimą angażowały dodatkowych pracowników, gdzieniegdzie do sortowania przesyłek ruszali nawet członkowie zarządu, ale ostatecznie branża wygrała grudniowy wyścig z czasem.
Pokazują to dane przedstawiane przez poszczególnych operatorów. Choć wszystkie firmy kurierskie obsłużyły więcej zamówień niż we wcześniejszych latach, prawdziwy skok liczby zamówień nie zachwiał ich organizacją i dostawą przesyłek na czas. Zimowy szczyt e-handlu i dla polskich firm kurierskich oznaczał przeciętny wzrost liczby paczek o 30-60 procent!
Skalę dynamiki widać jednak nie tyle po statystyce, a reakcjach z przeszłości. Jeszcze przed kilkoma laty firmy kurierskie grudzień traktowały jako swoisty szklany sufit, w którym trudno przebić się na wyższy poziom. Wydawało się, że wzrosty – przy zachowaniu satysfakcjonującego tempa obsługi – są niemożliwe. Grudzień roku 2018 pokazał, że jest inaczej.
Wzrosty przesyłek, ale i zatrudnienia
Firmy związane z branżą KEP skutecznie rozbiły wspomniany szklany grudniowy sufit zmianą polityki. Dotyczy to zarówno zarządzania zespołem ludzkim jak i inwestycji. Poczta Polska ocenia, że w porównaniu do standardowych miesięcy, wzrost liczby przesyłek w grudniu sięgnął nawet ok. 60 proc. Na podobnym poziomie kształtowała się dynamika InPost prowadzącego w Polsce Paczkomaty. Ów wzrost o kilkadziesiąt procent jest niezależny od operatora – to wartość ogólna dla całej branży; niezależnie od tego czy analizować wyniki dla DPD, DHL czy sieci odbioru własnego przesyłek.
Co ważne: w przeciwieństwie do ubiegłych lat media nie odnotowywały przypadków znaczących opóźnień w dostawach. Terminowe przesyłki to m.in. efekt korzystnych warunków drogowych. Trzeba jednak zwrócić uwagę na inny aspekt – rozpoczęte wcześnie przygotowania do grudniowego szczytu w e-handlu.
Firmy kurierskie: wszystkie ręce do pracy
Wszystkie duże firmy kurierskie z dużym wyprzedzeniem planowały politykę HR. Stąd zatrudnienia kurierów na stałe i np. umów o współpracy. Sama Poczta Polska, według oficjalnych danych, zatrudniła na stanowiska kurierów, kierowców oraz pracowników sortowni ponad 6 tys. osób.
Firmy kurierskie kusiły potencjalnych dostawców czym mogli. To nie tylko kwestia finansów. DB Schenker podkreślał np. czas pracy ekspresyjnie sygnalizując w ogłoszeniach korzyści (“praca w systemie dziennym – każda noc w domu!”, “praca w godzinach nocnych, ale – każdy weekend w domu!”).
Nie brakowało też akcji wręcz symbolicznych. Zarząd DHL Parcel w grudniu zgłosił się do pracy w sortowni tworząc niejako przekaz do załogi, że w okresie przedświątecznym ważne jest zaangażowanie każdego pracownika – od kuriera po ekipę zarządzającą.
Inwestycje firm kurierskich
Szybka dostawa przesyłek przed świętami to również efekt swoistego wyścigu zbrojeń na inwestycje firm kurierskich. Poczta Polska zdążyła jesienią oddać nową sortownię w Koszalinie czy przygotowała specjalistyczne urządzenia do sortowania w innych lokalizacjach. Jeszcze wcześniej centra logistyczne uruchomił GLS, a sieć Paczkomatów rozbudował InPost. DPD otworzył w 2018 r. nową sortownię pod Warszawą. A przyszłość pod tym względem da jeszcze większe możliwości. DPD planuje teraz skupić się na rozwoju infrastruktury w nowym centrum w Płocku, która w dalszej perspektywie ma przyczynić się do kolejnych wzrostów liczby przesyłek.