Doświadczenia zakupowe klientów, którzy kupują online, znacznie różnią się od tych, jakie spotykają nas, gdy wybieramy zakupy w sklepach stacjonarnych. Przede wszystkim w e-commerce mamy brak możliwości przymierzenia i dotknięcia produktu. Przez co może on zostać zwrócony. Dzieje się tak, bowiem towar nie spełnił oczekiwań, był za duży, za mały lub po prostu na zdjęciu wydawał się inny. Na pomoc może przyjść rzeczywistość rozszerzona, która coraz częściej wspiera działania sprzedażowe w kanałach -on oraz offline.
Technologia z filmów sci-fi?
Z jednej strony chciałoby się powiedzieć, że dogoniliśmy pisarzy sci-fi i ówczesna technologia pozwala nam na działania, o których nasi pradziadkowie mogli marzyć. Jednocześnie, gdy poczytamy klasyków, takich jak Gibson czy też Stephenson, to wydaje się, że jeszcze trochę przed nami. Nie można jednak zaprzeczyć temu, że dzięki odpowiednim aplikacjom możemy w dużo łatwiejszy sposób dokonywać zakupów w kanale cyfrowym.
Nawet zakupienie produktów cyfrowych stało się bajecznie proste, dzięki szybkiemu połączeniu internetowemu i danym przechowywanym w chmurze.
Według CCS Insight w 2018 roku do użytkowników trafiło ponad 24 miliony urządzeń VR (do rzeczywistości wirtualnej). Dodatkowo duże marki zajmujące się mediami i technologią decydują się na zakup patentów i rozwiązań, które mogą przysłużyć się VR w przyszłości. Wystarczy przejrzeć prasę i blogi branżowe i okazuje się, że w tego typu narzędzia inwestuje Facebook, IKEA, Google, Alibaba, czy też Amazon. Widać, że trendy związane z AR i VR stają się coraz to bardziej popularne. Nawet polscy managerowie przepytani przez TomTom Telematics o zagadnienia zawiązane z AI i technologiami, jakie pojawią się na przestrzeni lat sugerują, że rewolucja jest blisko. Dodatkowo ponad 50% z nich uważa, że za 10 lat takie rozwiązania to standard. 45% z ankietowanych uważa, że ich firma nie jest przygotowana na wdrożenia i może nie dotrzymać kroku konkurencji.
Rzeczywistość wirtualna vs. rzeczywistość rozszerzona
Czym różnią się od siebie te dwa pojęcia? Rzeczywistość wirtualna, (Virtual Reality, VR) to tak naprawdę środowisko wygenerowane komputerowo. Wszystko po to, by symulować otaczający nas świat, dzięki czemu użytkownik może wchodzić w interakcję z różnymi, otaczającymi go przedmiotami/elementami. Przeważnie do VR używa się kasków, hełmów, gogli, a sama technologi najczęściej wykorzystywana jest do gier wideo, szkoleń, zabaw. Coraz częściej myśli się jednak o tek technologii, jak o narzędziu, które może sprawdzić e-commerce.
Rzeczywistość rozszerzona, (Augmented Reality, AR), to „rozbudowanie” naszego otoczenia o elementy wirtualne, które widoczne będą dopiero na ekranie jakiegoś urządzenia. Przeważnie jest to telefon lub tablet, ale czasem jest to ekran innego, specjalnie przygotowanego urządzenia. Wspomniane „rozbudowanie” polega na dodawaniu do obrazu wygenerowanych komputerowo elementów.
Tego typu rozwiązania pozwalają na przykład na wirtualne przymierzenie ubrań, okularów, na dopasowanie mebli do pokoju, fototapety do mieszkania i innych.
Budowanie doświadczeń
Augmented Reality i Virtual Reality poza tym, że pozwalają w nietypowy sposób wejść w interakcję z produktem, to dodatkowo angażują odbiorców w relację z marką i czynią to lepiej niż strony internetowe. Dzięki tym rozwiązaniom dochodzi do nawiązywania relacji, które są bardzo emocjonalne. Dodatkowo odpowiednio przygotowane aplikacje pozwalają na ograniczenie na przykład ilości zwrotów.
Wszystko to wygląda jak bajka, jednakże nie zawsze jest ona taka piękna. Przede wszystkim nadal firmy napotykają wysoką barierę wejścia w ten rodzaj promocji i sprzedaży. Urządzenia VR nie należą do najtańszych i nadal wiele osób rezygnuje z ich zakupu. Kolejna sprawa, to między innymi to, że obie technologie nie są jeszcze tak zaawansowane, by wzbudzać niesamowity zachwyt. Ok nie można powiedzieć, że graficznie te rozwiązania są niskiej jakości, ale nadal daleko im do tego, co możemy zobaczyć w kinie lub na ekranie komputera. Trzeba także pamiętać, że samo urządzenie nic tutaj nie pomoże, jeśli nie przygotujemy dla niego odpowiedniej aplikacji, a koszt jej stworzenia może być wysoki.
Wracając jeszcze do danych, które udostępniło CCS Isnight. Okazuje się, że tylko przez 3 lata rynek Augumented Reality z 0,3 miliarda dolarów urósł do 3,6 miliarda dolarów, a główne zastosowanie tego rozwiązania to: logistyka, support, design, medycyna oraz edukacja.
grafika: ccsinsight.com
W przypadku rozwiązań VR możemy mówić o niesamowitym skoku ilościowym. Z 2,2 miliona produktów, które sprzedano w 2015 roku do 20 milionów w 2018. Warto dodać, że 90% urządzeń to smartfony VR.
W pogoni za technologią
Jeszcze nie można mówić o niesamowitym bumie, na tego typu rozwiązania, ale coraz częściej się o nich mówi. Wiele z nich ma w tej chwili zastosowania specjalistyczne. Studenci uczą się operować korzystając z urządzeń VR lub AR, a magazynierzy łatwo i szybko znajdzie towary na półkach magazynowych.
Te rozwiązania będą nam towarzyszyć i część z nich na pewno pozostanie z nami na dłużej. Warto pomyśleć o nich, gdy będziemy tworzyć strategię marki na kolejne lata.