E-grocery brzmi dla laika tajemniczo, ale to tylko kwestia czasu, aż będzie terminem równie naturalnym jak e-commerce. Zakupy żywności realizowane przez internet i dostarczane kurierem do odbiorcy – lub wybranego centrum odbioru – to dziś jeden z priorytetów sieci handlowych.
5 mld euro przychodu – taką kwotę ma zamiar, według planów, uzyskać w sieci globalnej Carrefour wyłącznie z zakupów realizowanych przez internet. Taki pułap chce osiągnąć nie w odległej perspektywie, ale już w realnym pułapie czasowym, bo w 2022 r. Przyzwyczajenie konsumentów do kliknięcia i oczekiwania na dostarczenie przesyłki będzie stopniowo poszerzać się na kolejne branże i asortyment. I choć dziś sprzedaż żywności przez internet – owo e-grocery – brzmi specyficznie chociażby ze względów technologicznych, to kierunek nieunikniony.
Ograniczenie kosztów wysyłki
Dzieje się tak tym bardziej, że właściciele największych sieci handlowych inwestują w nowe rozwiązania, a jednocześnie ściśle współpracują z kurierami. Carrefour już testuje i wprowadza kolejne pomysły, które mają usprawnić obsługę zamówień, wysyłki paczek do klientów oraz eliminację potencjalnych błędów. A tych nie brakuje. Problemem może być bowiem np. polityka zwrotów towaru czy też zabezpieczenia asortymentu wymagającego przechowywania w warunkach chłodniczych.
Carrefour już teraz zachęca do e-grocery eliminując potencjalny czynnik, który mógłby zniechęcić do zakupów żywności w sieci. Ogranicza koszty wysyłki. W listopadzie uruchomił możliwość darmowej dostawy kurierskiej po zakupach realizowanych za pośrednictwem Carrefour.pl.
Potencjał e-grocery w Polsce
Carrefour, poprzez swój serwis internetowy, jest liderem polskiego rynku e-grocery. Ten, według danych Euromonitor International rozwija się na poziomie ok. 15 proc. rok do roku. I choć dziś jest stosunkowo skromny – to 0,7 proc. udziału w sprzedaży detalicznej – postrzegany jest jako mechanizm przyszłości.
Badania i analizy wykazały, że kluczowa dla klienta e-grocery jest odpowiednia współpraca między sklepem a dostawcą. Wybierane są marki, które zapewniają szybkie wysyłki produktów kurierem.
Zainteresowanie tym sektorem sprzedaży internetowej i dostawami będzie rosło w stopniu przewyższającym np. średnie wyniki na Wyspach Brytyjskich. Duży potencjał ma w tym kontekście np. Allegro. Gigant na polskim rynku może bowiem przejąć rynek e-grocery na poziomie podobnym jak Amazon w Stanach Zjednoczonych. Tam kontroluje aż 1/4 rynku dostaw żywności dostarczanej po zamówieniach w internecie.
Wysyłka towarów a e-grocery
Według analizy “E-grocery w Polsce. Zakupy spożywcze online” opracowanej dla Izby Gospodarki Elektronicznej, aż 1/3 klientów wybiera żywność w internecie w weekendy. To szczególnie ważne w kontekście ograniczeń związanych z handlem w niedzielę. Pod względem oczekiwań, kluczowa jest oczywiście wysoka jakość produktów (na to wskazuje ok. 37 proc. osób), ale i punktualna dostawa przez firmy kurierskie (30 proc.). Wśród czynników motywujących do e-grocery są te, które zapewniają firmy dostawcze: oszczędność czasu, możliwość uniknięcia tłoku w galerii handlowej i perspektywa dostawy paczki bezpośrednio do domu.
Zakupy z Lidla w paczkomacie
Na rynku e-grocery widać wyraźnie rozpoczęty wyścig na technologie i metody kuszenia klienta. Nie chodzi wyłącznie już o samą dostawę do odbiorcy. Lidl planuje wprowadzenie paczkomatów, w których wydawane byłyby zamówienia online – mają stać na przełomie 2019 i 2020 r. Można spodziewać się adekwatnej reakcji głównego konkurenta Lidla – Biedronki.
InPost, twórca Paczkomatów, chce szybko rozwiązać problem przechowywania żywności. Rozwiązaniem idealnie wpisującym się w e-grocery mogą być lodówkomaty, które wyposażone zostały w szuflady utrzymujące różne poziomy temperatur. Pierwsze tego typu urządzenia testowane są w Krakowie i Warszawie.
Plany dostaw zamówień przez internet przy wykorzystaniu sieci ustawianych na stacjach paliw ma również PKN Orlen.