Przymierzalnie odzieży kojarzą się raczej z galerią handlową niż usługami, które zapewniają firmy kurierskie. Jednak te – jak pokazuje przykład DPD – bardzo aktywnie szukają nowych form przyciągnięcia klientów. Stąd nowość, która może wkrótce być standardem – punkty, gdzie można szybko przymierzyć garderobę dostarczoną przez firmy kurierskie.
Przymierzalnie odzieży pod logo DPD wpisują się w to, czego chce współczesny e-konsument. Oczekuje bowiem:
- łatwego i szybkiego zakupu – w tym przypadku odzieży – przez internet
- sprawnej dostawy przez firmę kurierską bezpośrednio do domu lub np. do Paczkomatu
- tego, by w razie błędu w rozmiarze zwrot do sklepu był prosty i bez formalności.W te założenia ciekawie wpisuje się koncepcja DPD. Firma kurierska już przed rokiem zapowiadała zaangażowanie w akurat ten projekt. Teraz przechodzi od słów do czynów, bo zaczyna cierpliwie i bez rozgłosu rozwijać sieć punktów. W ten sposób przymierzalnie odzieży dostarczanej przez kurierów mogą stać się standardem. Dziś DPD ma już 42 punkty, gdzie można zamówić ubrania ze sklepów internetowych, a następnie – sprawdzić ich dopasowanie do ciała. Co ciekawe, firma chce by już w 2020 r. było ich ponad 50. Następne kroki będą pochodną zainteresowania.
Dla kogo będą kurierskie przymierzalnie odzieży?
Wbrew temu co mogłoby się wydawać, projekt ten nie musi być wcale obliczony na samych klientów. Oczywiście osoby robiące e-zakupy i zlecające usługi kurierskie są zainteresowane tym, by sprawdzić na miejscu zakupioną odzież. Jednak przymierzalnie odzieży – takie jak tworzone przez DPD – idealnie odpowiadają potrzebom sprzedawców. Stopniowo zwroty do sklepów internetowych stały się problemem dla firm. Szukają sposobów na ich ograniczenie lub ewentualne przyspieszenie, nadania im płynności. Możliwość dostawy kurierskiej spodni czy bluzki, przymierzenie i od razu odbiór od ewentualnie niezadowolonego klienta pozwoli na zdecydowanie bardziej efektywną obsługę.
Pilotażowe usługi DPD w czterech miastach
Na razie przymierzalnie odzieży pod marką kurierską to w Polsce tylko cztery miasta: Gdańsk, Katowice, Warszawa i Wrocław. Naturalne, że z czasem powstawać będą kolejne. Dla firmy kurierskiej to naturalny zysk – zakup odzieży przez internet nie był jeszcze łatwiejszy. Tymczasem zwroty rosną lawinowo – o ile przed czterema laty było to zaledwie 4 proc. towarów, teraz to już ponad dwa razy większy odsetek. Przy – oczywiście – coraz większej liczbie paczek obsługiwanych przez firmy kurierskie. Tort jest więc kuszący i całkiem spory. Uderza tu przede wszystkim przypadek Poczty Polskiej. Ta – porównując okres trzyletni – zaliczyła niespełna 200 proc. więcej przesyłek zawierających towary zwracane do sklepów.
Przymierzalnie DPD odpowiedzią na ruchy konkurencji
Nieprzypadkowo decyzje o innowacjach zbiegają się z kilkoma innymi ruchami na rynku kurierskim. W sytuacji, gdy Paczkomaty InPost stały się punktem docelowym na AliExpress, a Allegro zaczyna zapewniać darmowe dostawy, również sami kurierzy walczą o widoczność na rynku. Ruch DPD może być bardzo ciekawy dla rynku. Jak pokazał tegoroczny wrześniowy raport Gemiusa, Polacy e-konsumenci najczęściej kupują w internecie właśnie odzież i obuwie. Analiza pokazuje, że miesięczna średnia wydatków to 253 zł – co ciekawe więcej na zakupy w sieci i dostawy kurierskie wydają mężczyźni niż kobiety.