Grudniowa, głośna historia jednego z bardzo popularnych sklepów internetowych z elektroniką pokazuje, jak banalne bywają poziomy ochrony danych użytkowników. Mimo coraz większego ryzyka w sieci, rośnie też odsetek osób uważających zakupy przez internet za całkowicie bezpieczne.
Przypadek wspomnianego sklepu jak papierek lakmusowy pokazuje bolączki polskiego e-commerce. Z jednej strony lawinowo rośnie zainteresowanie sprzedażą i zakupami przez internet. Kwestia druga – wzrasta zaufanie do takich transakcji. A trzecia? Sklepy internetowe operujące danymi osobowymi klientów coraz częściej będą narażane na ataki hakerskie i testy cyberbezpieczeństwa.
Ów sklep z elektroniką stracił kontrolę nad bazą danych klientów – od loginów przez hasła po adresy używane do wysyłki towarów. Abstrahując od RODO, sam wyciek stał się również podstawą do propozycji nie do odrzucenia ze strony osoby, która zdobyła dane. Wyjawienie źródła wycieku oraz zwrot informacji wrażliwych w wewnętrznej korespondencji wyceniła ona na 15 BTC, a więc ponad 226 tys. zł. Wszystko to sprawia, że zadać można pytanie o bezpieczeństwo polskich sklepów internetowych – tym bardziej, że dane wyciekły z marki bardzo znanej i teoretycznie gotowej na odpowiednie poziomy IT.
Ufamy w sprzedaż internetową
Raport “E-commerce w Polsce 2018” opracowany przez Gemius pokazuje, jak bardzo wierzymy w bezpieczeństwo zakupów w sieci. Dziś 26 proc. kupujących uważa je za w pełni bezpieczne; przed rokiem było to 14 proc. Z kolei spada odsetek osób zakładających, że kupno w sieci i wysyłka towaru firmą kurierską to ryzyko.
Ciekawostką jest zestawienie elementów, które – według badanych – decydują o tym, czy sklep internetowy jest postrzegany jako bezpieczny. Kluczowy okazuje się tu system recenzji – dla 60 proc. osób to opinie innych internautów są kluczowe w ocenie zabezpieczenia. Ponad połowa wskazuje – słusznie – znany system płatniczy. Jego weryfikacja wymaga podania danych sklepu co w pewnym stopniu ogranicza ryzyko. Dodatkowo operatorzy zobligowani są do sprawdzania danych fizycznych właścicieli danej marki przed przelaniem pieniędzy na rachunki. Odrębną kwestią jest certyfikat bezpieczeństwa – SSL dla sklepu internetowego to podwyższenie wiarygodności e-sprzedawcy dla ok. 50 proc. internautów. Z drugiej strony – o zgrozo! – druga połowa gotowa jest, jak widać, realizować zakupy w sieci również w sklepach, które nie mają charakterystycznej kłódki na pasku adresowym przeglądarki.
Zaufanie do branży KEP
W kontekście tego, jak wygląda bezpieczeństwo sprzedaży internetowej, imponujące jest zaufanie do całego środowiska firm KEP (przesyłki kurierskie, ekspresowe, paczkowe). Rosnąca lawinowo liczba zleceń świadczy o bezgranicznym już zaufaniu do kurierów. Mamy pewność, że firmy kurierskie dostarczą zamówione i opłacone przesyłki. Na komfort wpływają ogólne trendy i doświadczenia konsumentów, ale też technologie stosowane przez firmy. Tu wymienia się m.in. łatwość kontaktu – nie z infolinią a bezpośrednio z kurierem – oraz możliwości śledzenia informacji o statusie przesyłki czy określonym terminie doręczenia. Duże znaczenie ma również szeroki zakres usług, jakie oferują firmy brokerskie na rynku dostaw.