Podpis na tablecie kuriera łamie przepisy ochrony danych?


Podpis na tablecie
Podpis na tablecie

Ta sytuacja znana jest od paru lat: kurier daje odbiorcy paczki tablet, by ten napisał swoje nazwisko – mniej lub bardziej wyraźnie. Jednak podpis na tablecie, choć już się utrwalił w e-commerce, budzi wątpliwości krajowych urzędników.

Elektroniczne potwierdzenie odbioru przesyłki stało się standardem; odbiorców – ani firm kurierskich – nie zrażają nawet trudności. Tablety i rysik do złożenia podpisu bywa wyzwaniem. Litery są nienaturalne; odwzorowanie realnego podpisu często jest nieosiągalne, a co bardziej wnikliwi klienci wskazują na brak możliwości weryfikacji, kto właściwie odebrał daną paczkę. Jeśli ta jest dostarczana nie do np. mieszkania, ale zakładu pracy, trudno w większej grupie osób ustalić, kto podpisał i odebrał przesyłkę.

Podpis na tablecie a rejestrowanie znaków

Technologia powszechnie używana przez firmy kurierskie budzi wątpliwości ze strony rzecznika praw obywatelskich. Skierował on zapytanie do urzędu ochrony danych osobowych o prawne ujęcie wykorzystywania tzw. urządzeń rejestrujących. Podpis na tablecie lub innych maszynach powszechnie używanych przez Pocztę Polską czy innych dostawców staje się teoretycznie kopiowalny; istnieje ryzyko jego wykorzystania w innych celach niż potwierdzanie odbioru przesyłek. Rzecznik stoi na stanowisku, że rejestracja podpisu w formie elektronicznego ciągu znaków – a nie na papierze – to dane biometryczne. Te z racji swojego charakteru podlegają szczególnej ochronie.

Potwierdzenie odbioru w kontekście RODO

Znaczenie wspomnianych danych biometrycznych zmieniło się wraz z uruchomieniem RODO – rozporządzenia regulującego przepływ i ochronę danych osobowych. Przepisy obowiązujące również w Polsce zakazują przetwarzania danych biometrycznych jeśli celem jest identyfikacja danej osoby. Zakres wrażliwych cech jest szeroki – od siatkówki oka po głos. Wśród tzw. cech behawioralnych jest też charakter pisma. I to budzi szczególne wątpliwości w kontekście przesyłek kurierskich. Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar liczy, że UODO sprecyzuje zasady wykorzystywania tych informacji przez np. listonoszy. Chce też ustalić, jak zabezpieczane są dane zbierane podczas odbioru przesyłek.

Czy to aby na pewno Twoje nazwisko?

Podpis na tablecie często odbiega od naturalnego. Ani użytkownicy, ani firmy kurierskie w pośpiechu nie weryfikują danych odbiorcy lub akceptują niestaranne parafki, które mogą być potem źródłem problemów. To szczególnie ryzykowne w sferze e-commerce. Sklep internetowy może dostarczyć towar do teoretycznego odbiorcy, ale co jeśli towar odbierze ktoś inny w danej lokalizacji? Kurier, w przeciwieństwie do np. obsługi w okienku pocztowym, nie sprawdza dowodu osobistego. Zwyczajowo nie zwraca też uwagi na jakość podpisu, który bywa obiektem żartów. Tymczasem, jak w 2017 r. wskazali naukowcy Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, podpis na tablecie to duże pole do nadużyć. Sprawdzając podobieństwo sygnatur na ekranach elektronicznych i papierze zauważyli podobieństwo obu w zaledwie 62 proc.
Tymczasem z opcji elektronicznych podpisów korzystają nie tylko firmy kurierskie. Rysiki wykorzystywane są też przy np. zawieraniu umów na odległość. W przeszłości wątpliwości powstały też przy pomyśle Poczty Polskiej, która tablety wykorzystywała do potwierdzeń odbioru przesyłek sądowych.